Zauważyłem w nim, że wiele odbitek fotograficznych, poza tym, że były czarno-białe, były też wykonane na innym papierze niż pozostałe.
Był to papier do fotografii tradycyjnej wywoływanej ręcznie w ciemni, a nie jak obecnie przez maszyny.
Zaglądając głębiej do szafki znalazłem również przeglądarkę do slajdów i pudełko pełne małych ramek z zdjęciami, a w nim stary aparat (Zenit) mojego taty, który dobrze pamiętałem z dzieciństwa.
Postanowiłem zagłębić się w historię powstania owych zdjęć i jak się okazało, autorem tych zdjęć był mój tato, który sam w domu najpierw wywoływał kliszę, a następnie na kilka godzin zamykał się w łazience by samemu wywołać kilka pamiątkowych zdjęć.
To wydarzenie sprawiło, że postanowiłem dużo bardziej zainteresować się tematem fotografowania i samodzielnego wywoływania zdjęć.
W tym samym czasie interesowałem się również sztuką filmową – a w szczególności jej produkcją i realizacją filmów – dzięki czemu mogłem uczestniczyć w zajęciach Amatorskiego Klubu Filmowego „Szwenk” w Tarnowie, prowadzonych przez fotografa i filmowca – Tadeusza Koniarza.
Kolejnym etapem było zgłębienie tajników fotografii tradycyjnej w pracowni fotograficznej w Pałacu Młodzieży w Tarnowie prowadzonej przez fotografa Jana Gomołę. Wiele godzin spędzonych w ciemni, przy samodzielnym wywoływaniu zdjęć – a tym samym bezpośredniej obserwacji własnych dokonań.
Był to ważny etap, ponieważ fotografia tradycyjna uczy pokory i pracy nad każdym ujęciem – jeszcze dużo przed jego uchwyceniem.
Planując swoją przyszłość, myślałem, że zostanę informatykiem, w dużej międzynarodowej firmie – stąd też wybór Liceum i klasy o profilu matematyczno-informatycznym.
Rozwijanie swojej pasji do fotografowania i filmowania – kontakt z innymi fotografami, udział w warsztatach fotograficznych i filmowych, przez lata nauki w liceum, sprawiły, że postanowiłem zmienić swoje plany na przyszłość i związać je jeszcze ściślej z swoją pasją, kontynuując naukę na Wydziale Radia i Telewizji im. Krzysztofa Kieślowskiego w Katowicach, gdzie studiowałem na kierunku Produkcji Filmowej i Telewizyjnej.
5 lat spędzonych wśród osób pełnych pasji i niesamowitych pomysłów (zarówno studentów jak i wykładowców) pozwoliło mi na dużo szersze rozwinięcie posiadanych dotychczasowych umiejętności – w szczególności spojrzenia na świat pod innym kątem – obserwując ludzi, ich wydarzenia z życia i związanych z nimi ulotnych emocji.
Po zakończonych studiach powróciłem w rodzinne strony w których pozostałem do dziś.